XII Zjazd Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej

Relacja live, online i realtime oraz (uwaga, nowość) interactive!!!

niedziela, 22 kwietnia 2012

Laski się ujawniają!

Obietnica była, trzeba ją spełnić. Ale najpierw kilka faktów statystycznych. W czasie trwania XII Zjazdu naszą stronę odwiedzono 7024 razy. Dziękujemy. Gdybyśmy wiedzieli, że tak bedzie, to byśmy sobie założyli reklamy na blogu. Zwróciłyby się nam koszty tostów, którymi musieliśmy się opychać po kolacji wczoraj.

Największą popularnością cieszył się wpis ze zdjęciem Dody (ciekawe czemu, hę?). Drugi w kolejności był wpis ze zdjęciem Druha Śmieszka. Nie, nie tego z ZHP, który nie umie wymówić słowa "krzyż" - tego z Podkarpacia. Potwierdza się stara prawda, że jak się chce coś sprzedać, to trzeba pokazać albo gołą babę, albo coś dziwacznego. Oczywiście Druh Śmieszek nie jest dziwaczny, a kto tak mówi, ten nie ma serca!

No i tak to właśnie. Czyli co, pokazać twarze mamy? No to siup. Laski schowane są za tą fotką. Całujemy Was słodko i pozdrawiamy. Może się gdzieś kiedyś spotkamy? Dość łatwo nas poznać. Buziaki skautowe!


No to swieta, swieta i po swietach. Podziekowania dla "wszystkich relacjonujacych" ze strony druhny z prezydium bierzemy do siebie. Nie ma za co. Gdyby nie Google byloby lepiej.

Wladze sie konstytuuja, kobiety placza, a my sie zegnamy z czytelnikami. Jestescie najmilszymi odbiorcami, jakich mamy. Fakt, ze jedynymi, niczego tu nie zmienia.

A w nagrode, ze tak milo nam razem bylo, objawimy dzis swoje oblicza. Ale nie powiemy o ktorej. Czuwajcie!

Przewodniczaca mowi, ze obsade Naczelnictwa zaczyna od zatwierdzenia skarbnika i kapelana. Kasa i modlitwa.

A czy w tym Naczelnictwie beda jacys w ogole faceci? Bo ksiadz sie nie liczy.
Podziekujcie zesz nam, no. Krzyzy honorowych nam nie daja, to choc buziak jakis..
Druh Godzisz rozdal kamery. No to co, konczymy ten Zjazd?
Sorry, ze nie piszemy, ale stoimy, wzruszamy sie, spiewamy. To naprawde nie my zaintonowalismy Dole.
Ale Druh Posel ma plusa, za cmokniecie Przewodniczacej w lapke. Wzruszaja nas staromodni gentlemani.
A teraz nam wytycza wyzwania. Mamy bronic wartosci. Uwaga, suchar dnia. Jak sie nazywa ktos, kto broni wartosci? Bronek!

Nie no, list od Bronka juz byl.
Yuppi! Chcemy to mamy. Ale kombatanctwo. On chyba jest mlody, ale mowi jakby mial 65 lat. Mowi, ze nie biega po Sejmie w krotkich spodenkach i ze splywaja do niego optymistyczne dane. Pokaz dane, pokaz dane!
Druh Sroka odlatuje nieco. Chcemy Posla!
Druh Posel nas nawiedzil. Cale szczescie. Bez niego zjazd bylby niewazny. Ale powiemy Wam w tym kontekscie - telewizja wychudza.
Druh z ZHP to po prostu stanuper jest. Wypuszczono go, jak sie robilo smetnie.
A jak Druh chce z nami isc na kawe I pogadac, to zapraszamy. Ale ZHP stawia. To praktyczny wymiar braterstwa.
Dyzurny problem to oczywiscie temat zawiniecia nam krzyza. A teraz przekonuje nas, ze wlasciwie to jestesmy tacy sami. Nie jestesmy, nasza Naczelniczla jest 3x ladniejsza.
Ooo, ZHP jest fajne. Wyslalo do nas komisarza zagranicznego. Czyli mamy z nimi relacje miedzynarodowe. Two different nations.
Czekamy na list od Gryllsa, czy jak tam on sie nazywa. Na zwitku kory, pisany dzdzownica.
My tez jestesmy szczesliwi, ze jestesmy na Zjezdzie. Troche tylko zalujemy, ze druh (tak sie mowi u nich) Vouter nie widzial prawdziwego zjazdu, tego z krwia, flakami I mozgiem na scianach.
No wlasnie, Jamboree nie bylo! Ale halo, czy nasi goscie umieja Harcerska Dole?

"Gdy raz harcerzem, to na zawsze..."
Do tej pory szło szybko, teraz się pociągnie. Druh Senator umie gadać. I też o rodzinie.
A wczoraj widzieliśmy ładną okładkę pisma "Czuwam Bo" z hasłem "ZHR jest jak rodzina". To chyba nadało kształt tej kampanii.

Fundacja Harcerstwa Drugiego Stulecia :) Może nie wiecie, więc Wam wytłumaczymy - chodzi o fundację dla takich harcerzy, co już zaczęli swoje drugie stulecie. Jako organizacja młodzieżowa mamy takich paru na pokładzie.

Heh, Naczelnik to jednak jest trochę rozkoszniak. Się mu podoba, jak harcerki na jego widok piszczą. Naczelniku, my Ci to zapewnimy. Mamy taki dzwonek w komórce.
Rodzinności ciąg dalszy. Było o pieczeniu chleba. A teraz Naczelniczka rozdaje prezenty. Strasznie to miłe jest. Dla nas nie ma :/
Wyjaśniamy: Laski nigdzie nie kandydowały, bo laski z zasady nie kandydują. Laskom padł sprzęt definitywnie i nasza łączność ze światem internetu została zaburzona.

W tym czasie działo się sporo - była poligamia, były zarzuty podawania nieprawdy, nieoddane plany pracy, były też przechwałki kto ma ile dzieci. Słowem: rodzinnie. Suma summarum władze zostały wybrane. Udało nam się wcisnąć przyciski odpowiednie.

Szczególne podziękowania chcemy złożyć tu na ręce druha z komisji skrutacyjnej, który z uporem maniaka za każdym razem odczytywał z protokołu skład komisji. Dzięki temu umiemy go już na pamięć, a mogliśmy posiedzieć na sali trochę dłużej. Ale czego się nie robi, by być z przyjaciółmi, prawda?

A dla tych wszystkich, którzy żałują, że nie było żadnych fightów, mamy obrazek:



Dobranoc.

sobota, 21 kwietnia 2012

Mamy swoje pytanie: Na ktora z kandydatek na naczelniczke glosowalby druh, gdyby mogl? Zada ktos z delegatow? I jeszcze drugie:lubi druh laski?
Dobrze mowi, kto krotko mowi. Ile bedzie pytan?
Facet to jednak facet. Prezentacje tez ma brzydka (jak nic trzeba to wprowadzic do programu kursow instruktorskich), ale przynajmniej zywiej mowi.
Heh, dziewczyny to jednak sa nieglupie. Zapisaly sie do glosu, ale zadaja po kilka pytan. w tym trybie posiedzimy nad naczelniczka do 23... a odpowiadajac na pytanie, czemu tak slabo piszemy: przez sen sie slabo pisze.
Trwa grillowanie kandydatek na naczelniczke. no rozumiemy, ze to epokowe wydarzenie, dwie kandydatki, ale delegatki postanowily chyba nadrobic zaleglosci za ostatnich dwadziescia lat. Druhna Borkowska mowila w prezentacji, ze kobiety bardziej niz fakty cenia atmosfere. my doprecyzowujemy -jest to atmosfera senna. Pytania sa bardzo na poziomie:jaka sprawnosc ostatio zdobylas? My mamy pytanie -jaka piosenke lubisz najbardziej i dlaczego Harcerska Dole?Sala odczuwa juz bolesnosc tego spotkania. Pogawedki trwaja. Jest jeden plus -Real prowadzi z Barcelona.
Zwracamy uwage, ze my jestesmy doskonalymi specjalistami od informatyki. Informujemy Was doskonale.
Dobra, oglaszamy konkurs: zaproponujcie nam jakis hymn zjazdu. Cos tu musimy spiewac w koncu. Tylko nie harcerska Dole. Druh Wlodek i tak jest juz zmeczony.
Przynudzaja juz ci pytajacy. na dodatek mamy deja vu -pytaja ci sami. Ale slyszelismy w kuluarach, ze delegaci nas tez czytaja. Podobno to my stoimy za wycofaniem sie Malego Rycerza z boju. No coz, przez skromnosc nie zaprzeczymy. Albo lepiej na wszelki wypadek zaprzeczymy. Bo potem bedzie na nas.
zwracamy uwage na poezje: "moze w lesie, moze gdzie sie, razem spotykamy". ladne, co?
rodzinnie sie zrobilo, bo mowi ojciec. chciala kandydatka rodzinnosc, to ma.
O kolacji nie napiszemy nic. Nie uzywamy brzydkich slow w internecie. Idziemy umyc zeby.
Druh Klima ma u nas plusik za niedopuszczanie do anarchii. Anarchie chciala wprowadzic Malopolska. Widac efekty wplywu Jolanty. Klima ratuje nasza wiare w konserwatywna Galicje. A Druhna Kandydatka troche duzo mowi, ze nie wie. Wie, ze dziewczyn bedzie duzo w Naczelnictwie.
Chodzilo nam oczywiscie o to, ze jest przystojny. Jak Justin. Timberlike, nie Biber.
No. Opole niech zyje. Tesknilismy za bydlem i mamy pytanie o zycie poczete. A druh Markowicz mowi, ze jemu z dziewczynami idzie dobrze. Hehe, szkoda ze go nie widzicie.
Druhna Ewa okazuje sie niezwykle popularna. Tylu facetow do niej w kolejce. I to nawet jeden ksiadz. Jako naczelne laski na tym zjezdzie czujemy sie nieco skonfundowani. Za kare bedziemy do niej mowic "druhno Przewodniczacy". Powiedziala, ze mozna jak sie chce.
Sie nam zdaje, ze na pytanie o program dzialania, to my tu niewiele slyszlymy. Jedyne co nas pociesza, to to, ze wy nic nie slyszycie, bo podobno audio padlo.
Pytania ruszyly. Mlody druh mowi, ze cos slyszal i chce odpowiedzi. Dostaje. A druh Maz druhny Ewy dal jej wode. To mile bylo.
A tak w ogole, to chyba pierwszy raz w historii mamy tylko po jednym kandydacie u chlopakow i na przewodniczacego, a az dwie u dziewczyn. Walka o parytety trwa. A teraz druhna mowi, ze my tez mamy walczyc. My walczymy. A 10 min juz minelo. Wisicie nam stowke.
Stawiamy stowe' ze sie nie wyrobi w 10 min. Zaklad?
Google. Zlo. Utrudnia nam zycie. Ale laski ciezko zlamac. Druhna Borkowska ma na prezentacji dziewczyny. Bez brody. Znowu mielismy racje :)
Walczymy. A na mownicy walczy druhna Borkowska. Jedyna kandydatka na przewodniczaca. Jak zwykle mielismy racje :)
Ale postaramy sie szybko
Dobra, z tymi dredami to byl zart. Tak naprawde lubimy dredziarzy. Ale z Jolka w Malopolsce to prawda. Na razie mamy troche problemow technicznych, wiec nie nadajemy. Walka trwa.
No i prosze. Jak o kasie mowa, to wszyscy zgodni.
Nie wiemy co zawodowo robi druh sprawozdawca, ale wiemy, co moglby robic. Moglby byc zawodowym usypiaczem. Masz problem z dzieckiem, ktore nie chce spac? Dzwonisz do niego i prosisz, zeby przez tel poczytal dziecku propozycje zmian w statucie. Efekt murowany.
Korzystajac z chwili przerwy odpowiadamy na zaczepke Druha z Dredami. Druhu, jak Druh nie wie dlaczego noszenie dredow to zbrodnia, to my polecamy zajecia korekcyjne u druha Wcislo. Tylko sie tam nie ubabrajcie beza od Joli.

A co do zaproszenia do ciagania za uszko - ohoho, nie ma mowy! Za uszy ciagamy tylko poprawnie umundurowanych osobnikow. Stawiamy rogatywke w zaklad, ze ma Druh wiecej niz 5 szlufek!
Od wielu lat nic tak nie rozgrzewa tej organizacji jak dyskusja o chrzescijanstwie.
Coraz nowszych rzeczy sie dowiadujemy o ZHR. Nie dosc, ze nie przestrzegamy 10. punktu PH, to okazuje sie, ze zarzucamy chrzescijanski wymiar wychowania. Rety, czy my trafilismy na zjazd ZHP?
Ale numer. Tylko 1 osoba na Przewodniczacego. Nie bedzie bojki jednak?
Raport zywieniowy: ogorkowa: 4; ziemniaki: 3=; schabowy: 4+; marchew z groszkiem: 4+; surowka: 5-; paczek: 4-. Przy kompocie wojsko chcialo nas wykiwac i napisalo, ze jest z truskawki. Domyslnie: jednej. Nie dalismy sie oszukac - truskawek to tam nie bylo wcale.

A przy okazji, wiecie, ze na jedzenie trzeba isc kompania, ale wracac juz mozna jak sie chce? I nie kaza jesc na komende. Psuje nam sie armia.

Przepraszamy, przemieszczamy sie sprawnie do stolowki. Zaraz wracamy.
Ten druh mowi, ze nie pijemy alkoholu, bo to niezdrowe. I ze to jedyny argument. My mamy wiecej: to strasznie drogie, czlowiek ma kaca, kapcia w ustach i na dodatek wspiera swoimi finansami rzad. A czasem nie trafia do domu.

To znaczy tak nam mowili. Skad my to niby mamy wiedziec inaczej?
Podobno mamy w Zwiazku problem z 10 punktem prawa. Skoro to usankcjonowane, to my zapraszamy na kielszeczek. Laski stawiaja.
Slyszeliscie slowo "obiad"? Druh Najbauer obiecal, ze bedzie mowil co drugie slowo. Tymczasem mowi tak, ze wszystko rozumiemy. Co by bylo jakby mowil wszystkie slowa?
Sala szaleje z zainteresowania. Widzimy osoby, ktore: dlubia w nosie, gadaja, graja w gry (nie planszowe jeszcze, ale kto wie, co bedzie dalej), czytaja gazety. Pod sciana z tylu dziewczyny graja w gume. Ale na siedzaco, zeby nie przeszkadzac.
Czy regulaminy ZHR sa spojne z ustawa o ochronie zwierzat? Jezdzimy do lasu chyba, co nie? A tam sa zwierzeta. Czy my je aby chronimy?
Zaczynamy obserwowac powoli pojedynki na oklaski. Kto glosniej. A my podnosimy poziom - klaszczmy w jakims rytmie moze?
Druh Chalimoniuk chce ograniczyc Rade Naczelna do 12 osob. Fajne uzasadnienia tej wielkosci. I juz pytania sa: czemu nie 18?
A my zapytamy inaczej - czemu nie 4? Albo nie 8?
Haha! Nikt nie wie, a my wiemy. 1+2=3, a 3 to liczba wierzcholkow trojkata. A chusta harcerska jest jaka? No wlasnie.
Niestety, zjazd nie skumal kabaly..
Decyzja - bedziemy komunikowac. Wladze maja zmienic strone www. Jakby co, to my mozemy udostepnic lamy Lasek. Ladnie tu u nas, prawda?
Mowi Druh-Jeden-Z-Bylych-Przewodniczacych. Ladny tytul, chyba dozywotni. Proponujemy zarazic tym cala Polske, np. Pan-Jeden-Z-Bylych-Zastepcow-Dyrektora-Jednej-Z-Wielu-Firm-Spozywczych.
Czekalismy na ten moment - od poczatku mamy pewnosc, ze te urzadzenia to szachrajstwo. Probowalismy wybrac numer 0-700 i nie dzialalo.
Wysoki Druh, ktorego nie znamy, zaproponowal wlasnie wydluzenie trybu procedowania - zamiast glosowac uchwaly blokiem, mamy je od razu glosowac. Zegnaj obiedzie.
Obserwacji na temat konca ZHR ciag dalszy. Dostrzeglismy na sali zjazdowej druha z dredami. W mundurze. Koniec swiata. W pierwszym odruchu chcielismy sie na niego rzucic i za ucho odprowadzic do Malopolski, zeby go nauczyli moresu. Ale potem nam sie przypomnialo, ze oni tam teraz czytuja "Lekcje stylu" Kwasniewskiej. Wyobrazamy sobie druha Wcislo jedzacego beze widelczykiem. W sumie dredy przy tym to pikus.
Uslyszelismy slowa "sprawozdawcy posilkowi". My ich potrzebujemy. Niech nam zdadza sprawe, czy posilki juz czekaja.
O jedzenie nam chodzi, nie o wojsko.
Wlasnie sie dowiedzielismy, ze mozecie sluchac audio. Moze uslyszycie te okrzyki nasze. Poki co gosc.
Orzesz! Wyswietlili program - obiad jest o 15.00 dopiero!!! A dopiero 13.30. I pol godziny opoznienia. Delegat glodny - delegat zly. Bedziemy wznosic brzydkie okrzyki.
Ciagnie sie to wszystko jak nadzienie w pierogach z wczorajszej kolacji. Caly ten Zjazd jest jak ZHR - kazdy lazi jak mu sie podoba, jedni siedza, innych nie ma, nikt nic nie wie.

Mogliby puscic chociaz na ekranie Miesnego Jeza. Pospiewalibysmy.

Anonimowemu marzy sie fotel Przewodniczacego. Albo pisze to druh Maly Rycerz, albo mamy trzeciego kandydata na sali. Czy Anonimowy zebral juz 25 podpisow.

Sorry, ze przynudzamy. Tesknimy za koncem komisji. Powinien juz nastapic.
Anonimowy wygral konkurs. To byl fotel - krzeslo zalicza.
Poszlismy na spacer. Na kanapach odbywa sie knucie. Kazda kanapa dla innej frakcji. Uczciwie.
Nasz konkurs trwa. Poki co nie padla prawidlowa odpowiedz - to na zdjeciu to nie podloga.
Choc jak tak dalej bedziemy sie nudzic, to faktycznie wyladujemy na podlodze.
Oj, chyba nam wyszla podpowiedz.
Kawe maja tutaj jednak dobra. Choc tyle. A kupujac ja widzielismy, jak druhna Wrobel (ta z Suwalk) sama sie ciaga po korytarzach, taka jakas zagubiona. No wstyd - taka ladna dziewczyna, a nikt sie nia nie zajmuje. Sa na tym Zjezdzie jacys faceci?!

Nudow ciag dalszy. Idziemy cos zjesc. It's cookies time!!!

Jesli ktos myslal, ze komisje beda ciekawe, to znaczy, ze myslal nie dosc gleboko. Nudy fatalne. Wobec czego mamy kolejny konkurs z cyklu "co to jest".

Co to jest?

Druh Dola pyta, kto chce do jakiej komisji isc. Wiekszosc organizacji chce rozmawiac o organizacji. Nie ma to jak gadac o sobie samym.

Idziemy na komisje. Pewnie zamilkniemy. Czasem brakuje slow.
Druh Dola tez jest. Zaczelismy. I na dzien dobry news: kandydaci do wladz naczelnych musza oswiadczac, ze nie byli skazani za przestepstwa umyslne. To sie rodzi pytanie, czy myslozbrodnia sie liczy?
Uff, jednak jest. Ale nie ma sie co cieszyc - Druh Dola chyba zaginal..
O nie! Na sali zaczely sie pytania "Gdzie jest sztandar?"!!! Historia lubi sie powtarzac, ale ze az tak szybko?!
Wymyslilismy nowa definicje harcerstwa. Harcerstwo = skauting + niepodleglosc - punktualnosc. Po co sie bylo zrywac?
Korzystajac z chwili nudy pozdrawiamy osoby prowadzace oficjalna relacje na facebooku. Widzimy, ze wzoruja sie na najlepszych, czyli na nas. Czujemy sie docenieni.
Raport pogodowy: pelne slonce, blekitne niebo, bez wiatru (nie mylic z Wiatrem). Idealna aura, by posiedziec sobie w sali obrad. Przynajmniej sie czlowiek nie spoci.

Sytuacja na Zjezdzie: puchy.

Dobrze, ze sa zolnierze, mamy chociaz z kim pogadac.
No dobra, to były dwa słowa. Oj, z lekkim failem zaczęliśmy :)
Poooooooooooobudka śpiochy!! Wstajemy, wstajemy. Pora zaczynać obrady. Dziś będzie wielki dzień, dziś będziemy zmieniać świat. A najpierw władze. Jednym słowem: dzień dobry!
To my już pojdziemy spac dzisiaj. Wy tez idzcie. Musicie od rana miec sile na czytanie relacji maloobiektywnej. Tylko jeszcze mala prosba: spojrzmy wspolnie na chwilę przed snem w przyszłość, która czeka ZHR. Jutro będzie ważny dzień.

piątek, 20 kwietnia 2012

Koniec dnia. Sztandar jednak wyniesli. Nie wiemy dokad. Zaczynamy sie bac.
Mysleliscie, ze kpimy? Wcale nie - jak ktos chce jechac autobusem na nocleg, to czeka do polnocy. Dobrze, ze mamy namiot.
No i koniec. A w programie stoi jak byk, ze zakonczenie I dnia obrad jest o 24.00. Bedziemy siedziec i czekac. Jakis porzadek musi byc w tym Zwiazku.
Zbliza sie dzien do kresu, jak mowi poeta. Zauwazylismy, ze gdyby grupa Organizacja, nazywala sie np. Analiza albo Agrest, to pierwsze litery nazw grup ulozylyby sie w slowo IMPRA. Lepiej oddawaloby to ducha spotkania. Zglaszac poprawke?
A Przewodniczacy dostal szable. Druhna Kret podpuszczala go, zeby prowadzil na Wilno, ale odmowil. Pewnie dlatego, ze tam byla mowa o Kownie.

Druh Maly Rycerz zzielenial z zazdrosci.

O, a teraz dostal koszulke ze swoim zdjeciem.

A kwiaty od Zjazdu oddal corce. Nepotyzm.
Przepraszamy, ze milczymy. To dlatego, ze placzemy. Ze wzruszenia. Zjazd zaspiewal Harcerska Dole. Wiecie, ze kochamy te piesn.

Przy okazji zauwazylismy, ze to piosenka o Druhu Wlodzimierzu.
Teraz to juz z gorki. SH i KRZ to takie malo wazne ciala, co to nikt nie wie tak naprawde, co oni tam robia, ale wszyscy ich lubia, bo oni sie malo awanturuja. No I tak to sie glosowania zamknely.
Strzelil. Drugi raz w zyciu. Trafil. Bedzie sprawnosc. Dziewczeta spiewaj bravissimo. Mezczyzni dra sie. Ogolny festyn.

Naczelnik wygral misia.
No I Naczelnik tez juz w absolucie. Za to dostaje luk. Czyli Radek Hood. I 5 strzal. Bojowych. Szukamy jablek.
Naczelniczka dostala od komendantek choragwi wrotki. Teraz je naklada. To jest nowy wymiar slowa Zjazd.
Glosujemy absolutoria. Ale tego dowiecie sie z oficjalnego fb. My sie musimy skupic na wciskaniu odpowiednich przyciskow.
Komisja Mandatowa oswiadczyla, ustami ksiedza, ze Zjazd jest prawomocny. Oklaski. Ale slabe. Kwiatow nie bylo.
Msza byla. Apele byly. Bardzo pieknie. Powrocilismy. A czesciowo nas przybylo - pojawilo sie wiele nowych twarzy-starych wyjadaczy. Jest Druh Senator (poznaje sie go po garniturze). Nie ma Druha Posla. Ale jest tez Druh-Nie-Tak-Jawny-Kandydat-Na-Przewodniczacego (aka Druh Maly Rycerz). A poniewaz widzielismy tez Druhne-Calkiem-Oficjalna-Kandydatke, to liczymy na fight jakis w koncu.

Na sali trwa odbieranie urzadzen do glosowania.
Zaraz msza. Z niej też chyba nie bedzie transmisji online. Zebyscie sie wiec, Milusinscy, nie nudzili, a na dodatek, zebysmy sie mogli lepiej poznac, mamy tu dla Was taki prezencik - mala instrukcje, jak sobie zrobic wlasna laske skautowa. Umiecie?

Udało nam się kolację spożyć. Kłamaliśmy, nie było sushi. Był serek. Dopychamy batonem z kieszeni. I czekamy na mszę. Dowiedzieliśmy się, że w jej trakcie poświęcony będzie nowy sztandar. Czyli jednak go odzyskamy. Tu się rodzi jednak kilka pytań:
1) czy ta część Zjazdu, która się odbywała bez sztandaru, jest w ogóle ważna?
2) czy gdy sztandar zostanie wprowadzony zastąpi w prezydium druha Dolę, który wcześniej, według naszych obserwacji, zastępował sztandar?
3) czy na noc przy sztandarze zostanie zaciągnięta warta, żeby się już więcej nie gubił?

Jeśli ktoś zna odpowiedzi na te pytania, to niech nam pomoże!!!
Zawieszamy na razie transmisje, bo idziemy jesc. Kolumna oczywiscie. Pochodni nie dawali.
A pisac nie bedziemy, bo bedziemy sie zapychac kawiorem i sushi. Dzis piatek, sami rozumiecie.
Przerwa to najlepszy czas na podgladanie sojuszy. Widzimy tu juz grupe krakowsko-lodzka. Pomorze gada samo z soba. Dziewczyny poszly przed budynek. My tez idziemy.
Hura, beda podchody. A scislej pochody. Na kolacje delegaci musza isc uformowana kolumna. Nie wolno chodzic samopas.

Zastanawiamy sie, czy ruchy lyzka trzeba bedzie wykonywac na komende.

Wyglada na to, ze koniec pytan. W takim tempie to skonczymy dzis przed polnoca. Graja cos fajnego w kinach?
Liczylismy na druha Chalimoniuka. Na poprzednim Zjezdzie byl z niego taki fajny kozak. A tutaj.. Slabo.

Generalnie w ogole mamy wrazenie, ze pytanie zadaje tylko Mazowsze. Nie prosciej bylo po prostu sie z nimi spotkac w Warszawie? Cala reszta delegatow mogla przyjechac jutro.

Druh Przewodniczacy odpowiada na pytania. Bardzo pieknie wypowiada slowa "baobab" i cesei.

Btw - czytaliscie Gre o Tron? Czy przypadkiem zona krola Roberta nie nazywala sie Cesei?

A teraz mamy dla Was zart. Wiecie, ze w tym samym budynku, w ktorym jest Zjazd (na ktorym nie ma wifi) jest Centrum Wsparcia Teleinformatycznego Wojska Polskiego? Ale smieszne, haha, nie?
Dziekujemy delegatowi o pseudonimie So za to, ze nie umie czytac i psuje innym zabawe. Jesli wszyscy delegaci sa tak inteligentni, to mamy problem..

A "aparat" pieknie zgadl. W nagrode moze sobie nasze zdjecie ustawic jako tapete. Sugerowana nazwa pliku: ZHR oswieca narod.

No jakie nudy. Nie ma pytan do wladz naczelnych. Tylko sie Mazowsze tlumaczy, ze nie jest z nim tak zle. Ratunku. Przyjechalismy tu dla funu, a nie na takie smuty.
Sad mowi, a my czytamy sprawozdanie dalej. Strona 55, lista dotacji pozyskanych w 2010 roku. Nasz hit - projekt: "Udekorujmy swoj swiat makaronem". Dotacja: 4500 zl. Realizator: Podkrapacie. Oj, czujemy w tym ducha druha Smieszko.

Sad Harcerski jest fajny, jego sprawozdanie to tylko dwie strony. A jego przewodniczacy to ciacho. Troche przypomina Kube Wojewodzkiego.

A teraz zagadka - uwaga, delegaci nie biora udzialu! Co jest na zdjeciu?

Naczelnik zakonczyl. KRZ zaczela. Troche sie tej druhny boimy. Nawet sie cieszymy troche, ze nas KRZ nie kontrolowala. Ale co tam u nas kontrolowac - wszystko proste jak laska.
Druh Naczelnik o sztandarze. Ze go nie mamy, a miec powinnismy, bo zaslugujemy. Tak jest. Ale nie ma tak za darmoszke. My, jako wierni sympatycy tradycji mowimy jasno - bez kampanii sztandarowej ani rusz.

Pierwsze zadanie - wszyscy harcmistrzowie maja zejsc ponizej 75 kg zywej wagi.

Z lekkich nudow czytamy sprawozdania. Fajna ksiazka, wciaga. Dzieki niej juz wiemy, co bedziemy robic, jak bedziemy duzymi harcerzami. Zapiszemy sie do Krajowej Rady Harcerskich Kregow Kleryckich Zwiazku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Niezla nazwa, co? Pol cv zajmie.
Mamy rade dla przyszlego Naczelnika - jak bedzie sprawozdawal, to powinien na prezentacji umiescic zdjecia dziewczyn. Naczelniczka tak miala i bylo ciekawie. A nie jakichs brodatych facetow. Phi - widzieliscie kiedys w reklamie brodatego faceta? A dziewczyne? No!
Naczelnik: w ciagu kadencji przybylo 19 harcmistrzow. Hmmm.. To jakby mniej, niz jeden miesiecznie. Z przerwa wakacyjna.
Naczelnik wystartowal. Zaczal od tego, ze staral sie byc enigmatyczny. Elementem tej enigmatycznosci jest naszym zdaniem prezentacja - takie male literki, ze nic nie widac.
Naczelniczka dziekuje wszystkim, ktorzy ja wspierali. Troche oskarowo sie robi. Az szkoda, ze sie nie splakala.

Oooo! Druhny stanely na wysokosci zadania i choc Zjazd nie przyjal naszej poprawki o plasach, same z siebie zaczely wznosic okrzyki: ajajajajaj! :*

ZHR sie psuje. W pismie Krajka znalezlismy recenzje ksiazki "Lekcja stylu" Jolanty Kwasniewskiej. Tak, tej od bezy i od meza chorego na filipinska przypadlosc. Pozytywna!!! I to jeszcze napisana przez druhne z Krakowa. No to pieknie. Czy tych krakusow naprawde nikt juz nie stawia do pionu?
Odpowiadamy zainteresowanym: na sali nie ma sztandaru. Jeszcze raz uslyszymy taka prowokacje i damy bana! Zamiast sztandaru na sali jest druh Dola. Tez sie prezentuje dobrze. Nie to co reszta prezydium, ktora sobie poszla.
Na sali puchy. Dobrze, ze nie ma transmisji, bo wies by byla. Ale my przed Wami nie bedziemy nic ukrywac.

Naczelniczka powiedziala wlasnie "a nasze dobre strony to:" i zamilkla. Tez niczego nie ukrywa.

Pierwszy zawod. Przewodniczacy nie ma getrow. Drugi zawod. Przewodniczacy puszczal piosenki. Trzeci zawod. Na sale nie wolno wnosic jedzenia. Idziemy sluchac Naczelniczki.
Pan na bramce do wojska bardzo mily. Zapytal: "A co takie fajne laski robia tutaj same?". Och, jaki slodziak!
Laski indahaus! Docieramy. Warszawa po gradobiciu piekna jak nastolatka. Ludzie mili. Ulice czyste. Korkow nie ma ani troche.
Odczuwamy pewien zawód. Druh Przewodniczący zaczął sprawozdanie bez nas. Za szybko to wszystko idzie. Jak będzie tak szło dalej, to się jeszcze okaże, że kolacja faktycznie będzie o 18.30. Chyba musimy się pospieszyć. Prośba do delegatów - pozagadujcie go, dobrze? Bardzo chcemy zobaczyć, czy ma swoje smerfowe getry...
Z ciekawostek: druhna Żaneta Wróbel (członek prezydium) jest z Suwałk. Oznacza to, że udało się złamać monopol osi północ-południe (reszta członków jest z osi). Gratulacje. Parytety Polska A - Polska B też są ważne.

Przyjęty został regulamin. Oczywiście naszego wniosku nikt nie poparł. Tak to właśnie jest - ten Związek nigdy nie się nie zmieni...
Oficjalna relacja: " Głosowana jest poprawka zmniejszająca skład komisji skrutacyjnej ze względu na elektroniczny system głosowania - odrzucona".
Wiadomo, stołki są stołki, nie ma co się ich pozbywać. My to rozumiemy. Przypominamy tylko o parytetach. 
Można zgłaszać uwagi do regulaminu Zjazdu. My mamy jedną poważną. Chcemy, żeby w katalogu wniosków formalnych dodać wniosek formalny o zrobienie pląsu. Nic tak nie rozluźnia atmosfery i nie chłodzi gorących głów jak dobry pląs. Uczmy się czegoś, Druhny i Druhowie, z historii!
Podobno nad miejscem obrad Zjazdu zbierają się czarne chmury... Czy ktoś to potwierdzi? Over!
Ojej, ale nam śmiesznie wyszedł poprzedni wpis :)

Tymczasem Prezydium zostało wybrane. Kobiet jest więcej. Wiecie co to znaczy? Przewodniczącą mieć będziemy jak nic! Doda! Doda! Doda!
Z fb Zjazdu: hm. Klima, kom. wyborcza zachęca "krzesła są wygodne". Czyli wszystko jasne - Ci, co pójdą do prezydium, są łasi na stołki.
A tak swoją drogą, to mamy takie pytanie: Czy prezydium zjazdu będzie zgodne z zasadą parytetów? Hę?

Btw - pozdrawiamy Mazowiecką Chorągiew Harcerzy, która o nas napisała (choć tak jakby nie wprost). My też zachęcamy - Chorągwio, nie bój się! Inne Chorągwie płci obojga, idźcie tą drogą!

Rozwiązaliśmy zagadkę braku telewizji. Otóż, by działała telewizja internetowa potrzebny jest...? Internet, brawo. A jak nie ma internetu, to co? To nie ma transmisji. Tak się zaś składa, że wojsko ma swoją tajną/poufną sieć i się z nami nią dzielić nie będzie. Głupia sprawa, co? Można było zapytać o to przed zjazdem.

Szukamy chętnego, który będzie kręcił relacje komórką. Może się zgłaszać do Biura Prasowego. Przewidziana jest duża nagroda. 
Odczuwamy spory zawód. Miało być nowocześnie - telewizja online, relacja realtime - a tymczasem borem lasem. Nie ma. Albo my nie umiemy znaleźć. A tak chcieliśmy zobaczyć harcerzy w telewizji...

Dobrze, że jest facebook. Dzięki temu wiemy, że wszyscy są głodni. 

Eks-cy-tac-ja

Oretyretyrety!!! Jeszcze tylko 1,5 godziny i się zacznie! Ale super, ale super.

No dobra, tak naprawdę wcale nie jesteśmy podekscytowani tak strasznie. Tylko troszkę. Może to dlatego, że wszystko wskazuje na to, że się spóźnimy na początek imprezy. Miną nas takie emocjonujące punkty jak prezentacja systemu do głosowania i przyjęcie regulaminu. Słabo...

Chociaż akurat na regulamin to może jeszcze zdążymy. Z reguły trwa to kilka godzin, więc powinno się udać.

A Wy czujecie emocje?

czwartek, 19 kwietnia 2012

Jeśli nie Ireneusz, to...?

Okazało się, że wiewiórkom nie można ufać za grosz. Krótko mówiąc - nie wierzcie nigdy rudym, bo są fałszywe. Druh Ireneusz wcale nie będzie kandydował. Co gorsza - wszystko wskazuje na to, że zupełnie go nie będzie na Zjeździe, bo nie został wybrany na delegata. Z jednej strony to bardzo smutne, bo dwa lata (kto był, ten pamięta, kto nie był, niech sobie pogrzebie w laskowym archiwum) druh Irek postawił sobie za cel rozbawianie Zjazdu - i świetnie mu to wychodziło. Trochę się boimy, że tym razem może nam zabraknąć takiego śmieszka i umrzemy z nudów. Z drugiej strony wszystko wskazuje na to, że organizacja - przynajmniej w podkarpackiej części - faktycznie dojrzała i zaczęła rozumieć. I dlatego woleli Irka zostawić w domu.

Pozostajemy w związku z tym z nierozwiązanym dylematem - kto będzie nowym Przewodniczącym ZHR? Naszym zdaniem po tylu latach istnienia Związek dojrzał w końcu do tego, by na jego czele stanęła kobieta. Wiadomo - kobiety ogólnie są fajniejsze, niż faceci. My już mamy nawet swoją kandydatkę.



Poprzecie?

Supernews wyborczy

Nasze tajne źródła donoszą, że wiewiórki szepczą między sobą o pierwszym kandydacie na Przewodniczącego ZHR. Podobno - ale jakby co, to nie wiecie tego od nas - w szranki ma stanąć nasz stary przyjaciel, dh. Ireneusz Dzieszko. Pamiętacie? To ten, co dwa lata temu chciał reformować system składkowy tak, żeby umarzać wszystkie zaległości. Wtedy się nie udało, ale może po 24 miesiącach organizacja dojrzała i zaczęła rozumieć?

środa, 18 kwietnia 2012

WRÓCILIŚMY!!!

No więc to prawda. Wszyscy, którzy tęsknili za nami przez 2 lata (słownie: dwa lata!) mogą już obetrzeć łzy z oczu, odłożyć zasmarkane chusteczki na kaloryfer, żeby się suszyły, doprowadzić do porządku resztkę rwanych z głowy włosów, przyszyć guziki do mundurów i ogólnie się ogarnąć - Laski wracają na posterunek!!! 

Już w najbliższy piątek (odliczamy godziny) rozpocznie się XII Zjazd ZHR (huraaa) - jedna z trzech najlepszych imprez rozrywkowych w Polsce (oprócz koncertów Muzycznego Lata Radia Eska oraz kolejnych odcinków Tańca z Gwiazdami). A skoro ruszy Zjazd, to czy można sobie wyobrazić, że nas tam nie będzie?

Kto Wam da najświeższe newsy? Kto poinformuje najszybciej? Kto opowie, co słychać w kuluarach? Kto Was przytuli, piosenkę zaśpiewa, zafascynuje, zaciekawi, porwie z miejsca na miejsce, z Wiatrem wtór? Wiadomo - Laski Skautowe. Czyli my.

Zapraszamy do czytania, komentowania i dzielenia się przemyśleniami. Laski czuwają! Wy też czuwajcie!

:)

czwartek, 12 kwietnia 2012

Coś się dzieje...

Jeśli na blogu Lasek Skautowych zachodzą jakieś zmiany, to wiedz, że coś się dzieje...
Jeśli widzisz nowe zdjęcia, nowy design i nowe kolory, to już wiedz, że tam się coś bardzo mocno burzy...

Ale co? 
Chyba coś nadchodzi...